Szukaj na tym blogu

sobota, 31 stycznia 2015

Naszyjnik SDuo ze "Zmierzchu" Zefrina Krok po Kroku / SDuo Necklace from "Twilight" Zefrina Step by Step

Zgodnie z zapowiedzią przedstawiam pierwszą część kompletu „Zefrina” inspirowanego przebojem kinowym dla małych i dużych kobietek (nie znam ani jednego pana zainteresowanego sagą
"Zmierzch"). Ale może się mylę, jeśli tak, dajcie znać.

Inspiracją do jego powstania była biżuteria noszona przez jedną z postaci – Zefrinę, bardzo egzotyczną wampirzycę z ciekawymi mocami. Naszyjnik prezentowany w filmie na moje oko jest wykonany z drewna lub czegoś bardzo podobnego, spróbujemy się zbliżyć do oryginału, ale mój nacisk jest położony przede wszystkim na to, żeby gotowy produkt uśmiechał się do każdego mówiąc „JA TEŻ TAKI CHCĘ”. Do mnie się uśmiecha ;)
Tak wygląda na filmie (źródło: Film Breaking dawn część 2) :


Mój egzemplarz będzie wykonany z koralików dwu-dziurkowych superduo w brązach i miodowym kolorze, oraz miodowych elementów z koralików z dziurką (o-beads), dodatkiem będą też zwykłe koraliki TOHO round 8/0 w kolorze brązowym, czyli większe niż standardowe.


Zaczniemy od wykonania obróżki stanowiącej podstawę naszyjnika, poniżej schematy/foty pozwalające na jego zrobienie. Jego długość to obwód szyi + 2 cm na zapięcie.

Muszę się przyznać, że bałam się tego elementu, koraliki superduo mają to do siebie, że super się  układają na ręku jako bransoletka, ale jak mamy załamki, krzywizny itd./itp. jak na szyi zaczynają się schody. Bo z jakiś powodów duo nie zawsze się ładnie układa na szyi, nie wiedzieć czemu czasami odstaje, w związku z tym w tym miejscu trzeba było zrobić coś bardziej elastycznego, żeby potem naszyjnik ładnie się układał.

Dlatego też, żeby przełamać ten efekt obróżka będzie kombinowana z 3 rodzajów koralików, dodatkowo element dekoracyjny, czyli honorowo położony trójkąt będzie doszyty tylko w środkowej części naszyjnika, po to, żeby elementy po bokach dodatkowo nie zawijały całości, więc  powinno się to układać zgodnie z moim życzeniem, a więc bez odstających elementów.

Oczywiście zaczynamy od umocowania nici do zapięcia z jednej strony po czym zaczynamy robić obróżkę. Zaplanowałam dekoracyjną część dokładnie pośrodku naszyjnika, żeby to osiągnąć dzielę docelową długość naszyjnika na 3 części, każda będzie stanowić 30 % całej długości, oczywiście możecie zrobić dłuższe. Ja lubię minimalizm.

Pierwsze i ostatnie 30% będzie wyglądało tak:

1 rząd obróżki wykonany jest z naprzemiennie nawleczonych koralików superduo i koralików round 8/0 w pokazany poniżej sposób. Drugi rząd to kontynuacja pierwszego, w pierwszych i ostatnich 30 % dodajemy jedynie po 2 koraliki o beads pomiędzy koraliki round 8/0 w miejscu gdzie w pierwszym rzędzie mamy na górze bezpośrednio nad o-beads koralik SuperDuo w sposób pokazany poniżej:


Środkowe 30% to tylko i wyłącznie koraliki SuperDuo, oczywiście za wyjątkiem pierwszego rzędu, gdzie dodatkowo stosuję koraliki round 8/0, policzyłam wszystko i okazuje się, że na środkowy element naszyjnika potrzebujemy 15 miejsc na 2 rząd superduo.
Po wykonaniu I rzędu obróżki przechodzimy do obróbki, która będzie polegać na dodaniu z jednej i drugiej strony obróżki koralików o-beads w każdym wolnym miejscu, postępujemy tak w bocznych 30 % obróżki.







Gdy dojdziemy do środkowych 30 % naszyjnika, czyli centralnej części zastępujemy o beads koralikami SuperDuo i dodajemy je w podanej na poniższych zdjęciach sekwencji.
Tu będziemy pracować z koralikami super duo, ale nie będą one na całej długości naszyjnika, ale zaczną się od pewnego miejsca, tak, żeby odpowiadać oryginałowi, przynajmniej w części.

Dodajemy SuperDuo zgodnie z załączonymi zdjęciami/schematem, z każdym kolejnym rzędem zmniejszając liczbę koralików, tak, żeby na końcu uformował się trójkąt.




















Po zakończeniu tej części robótki mamy gotowy naszyjnik, myślę, że będzie pasował do wielu stylizacji, a Wy jak uważacie ? Czy całość wygląda fajnie ? A może Macie jakieś sugestie jak można go urozmaicić, może w innych kolorach wyglądałoby to jeszcze fajniej.








w następnych postach pojawi się jeszcze bransoletka Zefrina do kompletu z instrukcją jak ją wykonać. A to tyle w temacie tego naszyjnika, dajcie znać, czy Waszym zdaniem odwzorowuje ona chociaż w części oryginał.

Naszyjnik gwiazd z ptakiem i agatem/ Celebrity Necklace with bird and agat bead

Ostatnio, to znaczy od jakiś 2-3 lat na rynku są niezliczone ilości tzw. naszyjników gwiazd, jedne z sercem, inne z metalową blaszką, cyrkonie, łańcuszki – nie powiem, wygląda to bardzo fajnie, ale też fajnie kosztuje.

Można więc pokusić się o własną ich interpretację co wczoraj zrobiłam, komplet powstał dosłownie w pół godziny poprzez połączenie łańcuszka, łącznika w postaci jaskółki i naturalnego agatu, efekt przedstawiam poniżej, uważam, że prezentuje się przyzwoicie, a co Wy myślicie na ten temat ?

Czy próbowaliście kiedykolwiek zrobić coś w tym stylu ?













sobota, 17 stycznia 2015

Mój kwiat dla mamy i noworoczne podsumowanie / my beaded flower for Mom and New Year Blog Summary

Witajcie w Nowym Roku, oby dla Wszystkich okazał się być lepszy od poprzedniego. Dla mnie zaczął się zarazą ;) Dlatego tak długo nie gościłam na blogu, wciąż jeszcze się nie do końca wykurowałam, ale jest w porządku w porównaniu z tym co było wcześniej.

Poprzedni rok był bardzo pracowity, oprócz koralików nauczyłam się szycia, co skutecznie pochłonęło resztki czasu w końcu roku, co niestety przełożyło się na brak czasu na koraliki, ale ostatecznie staram się pogodzić obie pasje ;)

 Moje plany biżuteryjne puchną w szwach, ale jako, że trzeba się jakoś nachylić nad tym co ma przyjść zdradzę rąbek tajemnicy.

 W nadchodzącym czasie pracować będę nad czymś co mi się szalenie podoba, replikami oryginalnej biżuterii z seriali i filmów oraz gwiazd i celebrytów, na pierwszy rzut pójdzie saga zmierzch  z nieprawdopodobnie fajnym wampirzym naszyjnikiem, Super Duo nada się do tego celu doskonale, ponadto bardzo mi się podoba biżuteria serialowa, zwłaszcza z tych starych seriali – postanowiłam zrobić replikę naszyjnika Gildy St Clair z Dr. Quinn, szalenie podobają mi się też sztuki noszone przez JLO przy różnych okazjach i innych interesujących gwiazd. Na dużą uwagę zasługuje też naszyjnik przedstawiony w teledysku Kylie Minogue „crystallize”, jest bombowy. Muszę go mieć. Oprócz tego będzie trochę eksperymentów z suwakami i guzikami ;) są ciekawe i całkiem przyjemnie się prezentują, sami zobaczycie.

Ponadto jest szalenie dużo różnych inspiracji wokół nas, na plakatach, na innych osobach.
No i kwestia wyobrażeń, mam tyle pomysłów, że nie wiem czy da się je wszystkie zrealizować. Szkoda, że nie mam 2 razy tyle czasu, szkoda, że to jest niewykonalne.

Tu z pomocą przyjdzie planowanie ;) zamierzam też popełnić owada ze schematem, choć jeszcze nie zdecydowałam jaki będzie ;) ale na pewno letni i to będzie się czuło. Oprócz tego mam niezpominajkową inspirację, ale co z tego wyjdzie, jeszcze zobaczymy.

Poza tym improwizacja IMPROWIZACJA I JESZCZE RAZ IMPROWIZACJA ;))))))))

Oprócz tego w pocie czoła, z gorączką i kipiącym nosem pracowałam przez ostatnie 2 tygodnie nad koralikowym prezentem dla mojej mamy (skończyłam dzisiaj, ale z tego miejsca już teraz dziękuję Weraph za inspirację oraz podpowiedzi co do schematu kwiatów).

Ostatnio chciałam popełnić kolejną biżuterię, ale pomyślałam, że moi bliscy mają tego już ode mnie trochę, a zbliża się dobra okazja, urodziny mojej mamy, postanowiłam więc, że tym razem będzie to coś zupełnie innego. Przeszukałam więc blogi i strony z biżuterią w poszukiwaniu inspiracji, którą ostatecznie znalazłam u Weroniki. Po konsultacji dotyczącej konstrukcji płatków i instrukcji po rosyjsku, która jest dla mnie zupełnie niezrozumiała udało mi się usiąść do realizacji. Wiem, że to jakaś kopia czegoś co ktoś popełnił wcześniej, ale szalenie mi się podoba, a wartością dodaną będzie opis moich kłopotów i spostrzeżeń jakby ktoś próbował tego samego w przyszłości.

Wybór padł na kwiaty z koralików a konkretnie na iryska ;) – padałam jak zobaczyłam jak on wygląda, tak mi się spodobał no i chociaż z koralików to przecież nie miała być biżuteria.
Schemat pochodzi z książki Natalii Бушева "Мой бисерный сад" , czyli "Mój koralikowy ogród".

Chciałabym się podzielić z Wami z wnioskami z procesu tworzenia.
Po pierwsze nie jest on doskonały, pomyliłam się tyle razy, że wzorek na płatkach niekoniecznie wygląda jak ten w książce, ale jak irys tak w ogóle chyba już tak. Po drugie z powodu braku czasu zrezygnowałam z liści ze schematu na rzecz na prędce wyprodukowanego małego płatka.
Mimo to podoba mi się efekt.

Sam tekst jest w języku rosyjskim, dawno przeze mnie zapomnianym, a więc nie do użycia, skupiłam się więc na diagramach koralikowych. Przestudiowałam schematy płatków kwiatu, po czym wydrukowałam je sobie i mozolnie spisałam na kartce sekwencję kolejnych koralików dla peyote oraz miejsc z tzw. zagięciem, gdzie miał się pofalować dany płatek kwiatka. Jest to straszna robota, samo przygotowanie to bite 2 godziny męczarni z rysunkiem i liczenia kolejnych koralików, ale z całą pewnością wolę później korzystać z tych sekwencji, niż z rysunków, gdzie można dostać oczopląsu i o wiele łatwiej się pomylić.







Po zliczeniu koralików przystąpiłam do realizacji, minęło około 5 h, a ja miałam w ręku łodygę i pierwsze 4,5 płatka, także trzeba przyznać, że mozolna robota, ale zaczęło to powoli wyglądać jak potrzeba po kolejnych 5h i po 20h sami zobaczcie …….








Potem dorobienie łodygi, bo oczywiście nie wspomniałam, że zrobiłam tylko około 5 cm odcinek, żeby mieć na czym osadzić kwiat, do usztywnienia jej, użyłam wykałaczek zamiast drutów, następnie zszyłam płatki razem, bo oczywiście całość jest za ciężka, żeby stać samoistnie.

Nadal nie jest idealnie, ale to kwestia odpowiedniego usztywnienia. To jest problem, bo całość jest ciężka, trzeba się namęczyć żeby to wyglądało jak potrzeba.

W końcu ukończyłam go, był cudowny, więc warto było go zrobić, polecam samodzielne próby, będziecie zaskoczeni efektem, on naprawdę sam się układa (w sensie zagięć samych płatków), wy tylko wykonujecie peyote i już. Kwiat wyszedł zgrabny, ważne jest to, że nie był mikroskopijny jak na tą ilość poświeconego czasu, a trzeba go poświęcić bardzo dużo, mnie zajęło to około 28h, jest to jednak cenne doświadczenie.

Mojej mamie powienien się spodobać, a jak Wam się podoba ?????
















































Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...