Jak wiecie jestem zwolenniczką wszelkich seriali kostiumowych, zwłaszcza historycznych. Jak tylko znalazłam w swoich szpargałach 2 łezki o kolorze miodu, postanowiłam je zapleść ku chwale Katarzyny Aragońskiej. Myślę, że Kaśce pasowałyby wymyślone przeze mnie kolczyki, kojarzą mi się z tą epoką. Królowa zaś strasznie mi imponuje tym, że pozostała niezłomna do końca, nie dała się zastraszyć ani Heńkowi, ani Annie. To musiało być trudne.
Ponieważ technika jest już wielokrotnie opisana na tym blogu, zamieszczam tylko parę fotek z tworzenia w ramach foto tutoriala ;) Enjoy.
Bardzo eleganckie :o)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki:)
OdpowiedzUsuńSzykowne, piękne!
OdpowiedzUsuńdzięki ;) swoją drogą te czasy są bardzo inspirujące ;) żałuję, że doba ma tylko 24 h
OdpowiedzUsuń