Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 października 2014

Biżuteria w jesiennym stylu / Autumn Style Jewerly

Dzisiaj coś z czym męczyłam się przez wiele dni, stąd nieobecność na blogu i w sieci, a to nie było czasu, a to nie wychodziło jak potrzeba, ale w końcu skończyłam swój pierwszy jesienny projekt koralikowy - nie odkryję tu Ameryki jeśli chodzi o techniki wyrobu tego cuda. Mogę jedynie podzielić się wrażeniami z oplatania, próbowałam herringbone i peyote oraz połączenia tych dwóch technik - co wyszło z połączenia, pokażę niebawem, ale suma sumarum do tego co wyszło użyłam w końcu peyote.
I tak było mi dość ciężko, bo dawno nie oplatałam kulek, więc ku pokrzepieniu serc - nadzwyczaj kształtne kulki wychodzą chyba tylko przy użyciu idealnych kulek, moje były drewniane i nie idealnie okrągłe, zmieniała się ich grubość, więc żadne tabele ile koralików dodać w którym rzędzie - w zasadzie odpadały, w końcu się zdenerwowałam i stworzyłam swój sposób na takie nieznośne kulki - to również niebawem.
Tymczasem nie denerwujcie się, jak nie wychodzi - ci którym się wydaje, że za pierwszym razem zawsze uzyskają spektakularny efekt - są w błędzie. Pocieszę jednak, że z każdą kulką oplecioną daną metodą jest lepiej, bo zaczynamy mieć w tym kierunku jakiekolwiek wyczucie ;)

W skład zestawu wchodzą - dusik z koralików, coś na kształt łańcuszka z hematytowych koralików  w kształcie kwiatków oraz kolczyki - kulki peyotowe obszywane wspomnianymi wcześniej hematytowymi koralikami, można nosić wymiennie lub razem ;)

Nie zamieszczam szczegółowego tutoriala, ponieważ na blogu pojawi się wkrótce intuicyjna metoda do oplatania kulek dowolnego kształtu (byle owal lub cokolwiek związanego z tym kształtem), co jest wynikiem moich zmagań z tematem.

Tak wyglądały moje kulki przed metamorfozą:





A tak w gotowym zestawie:






































2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...